forum poświęcone alergiom u dzieci i możliwościom ich likwidowania poprzez zdrową dietę
Administrator
A szykujcie sobie podobne rzeczy ,takie jak on dostaje.
Offline
eleina napisał:
A ja mam takie pytanie - jak sobie radzić, gdy maluch zagląda nam do talerza i koniecznie chce jeść to co mama i tato?
u nas tak samo - jak jemy coś, czego jej nie wolno, po prostu musimy się chować po kątach:) troche się boję, żeby nie "zabić" w malej ciekawości nowych smaków i potraw;
Offline
andariel napisał:
eleina napisał:
A ja mam takie pytanie - jak sobie radzić, gdy maluch zagląda nam do talerza i koniecznie chce jeść to co mama i tato?
u nas tak samo - jak jemy coś, czego jej nie wolno, po prostu musimy się chować po kątach:) troche się boję, żeby nie "zabić" w malej ciekawości nowych smaków i potraw;
Ja ostatnio zaczęłam nakładać sobie i małemu owsiankę w takich samych miskach i wymownie mlaskam próbując jego jedzonko, wtedy Lu daje sie oszukać Ale fakt, z niektórymi potrawami też się przed nim chowam. Andariel, myślę, że nie ma obawy o to, że zabijasz w dziecku ciekawość nowych smaków. Tak naprawdę dziecko zadowala sie prostym posiłkiem, prostą zupką. To te wszystkie koncerny, produkujace żywność dla dzieci próbują nam wmówić, że dziecku potrzebna jest nie wiadomo jaka różnorodność. Może jeszcze niedługo kawior i trufle będą pakować do słoiczków, bo okaże sie że dziecku są niezbędne dla prawidłowego rozwoju Moje wczesne dzieciństwo przypada na czasy PRL - u, gdzie nic nie można było dostać i mama gotowała posiłki z tego co było - warzywa z ogródka, mięsko z wlasnej, przydomowej hodowli. Jakoś to nie zabiło we mnie chęci odkrywania i smakowania nowych potraw. A wręcz przeciwnie - obecny dostatek i nadmiar wszystkiego rozbestwił mnie i czasem w markecie z tęsknotą spoglądam na czekoladę, cytrusy i słodkie przetwory mleczne. Z drugiej strony nie chcę już do tego wracać, bo wiem jaka niska to energia. Pozdrawiam cieplutko
Offline
Administrator
eleina napisał:
andariel napisał:
eleina napisał:
A ja mam takie pytanie - jak sobie radzić, gdy maluch zagląda nam do talerza i koniecznie chce jeść to co mama i tato?
u nas tak samo - jak jemy coś, czego jej nie wolno, po prostu musimy się chować po kątach:) troche się boję, żeby nie "zabić" w malej ciekawości nowych smaków i potraw;
Ja ostatnio zaczęłam nakładać sobie i małemu owsiankę w takich samych miskach i wymownie mlaskam próbując jego jedzonko, wtedy Lu daje sie oszukać Ale fakt, z niektórymi potrawami też się przed nim chowam. Andariel, myślę, że nie ma obawy o to, że zabijasz w dziecku ciekawość nowych smaków. Tak naprawdę dziecko zadowala sie prostym posiłkiem, prostą zupką. To te wszystkie koncerny, produkujace żywność dla dzieci próbują nam wmówić, że dziecku potrzebna jest nie wiadomo jaka różnorodność. Może jeszcze niedługo kawior i trufle będą pakować do słoiczków, bo okaże sie że dziecku są niezbędne dla prawidłowego rozwoju Moje wczesne dzieciństwo przypada na czasy PRL - u, gdzie nic nie można było dostać i mama gotowała posiłki z tego co było - warzywa z ogródka, mięsko z wlasnej, przydomowej hodowli. Jakoś to nie zabiło we mnie chęci odkrywania i smakowania nowych potraw. A wręcz przeciwnie - obecny dostatek i nadmiar wszystkiego rozbestwił mnie i czasem w markecie z tęsknotą spoglądam na czekoladę, cytrusy i słodkie przetwory mleczne. Z drugiej strony nie chcę już do tego wracać, bo wiem jaka niska to energia. Pozdrawiam cieplutko
Eleino cytrusy nie są złe pod warunkiem,że jesteś zdrowa i jesz je w naprawdę upalne lato. Zdrowym dzieciom powyżej 3 roku też można dać mandarynkę latem. Nie ma nic złego w bananie latem dla zdrowych rzecz jasna. Owoce sezonowo trzeba jeść szczególnie te nasze , obce raz nie zawsze. Ja Kaskowi robiłam owsiankę z jabłuszkiem (latem) w przyszłym roku dam mu jabłuko gotowana z przyprawami.
Pozdrawiam
Offline
Magdalena Dudek napisał:
eleina napisał:
andariel napisał:
u nas tak samo - jak jemy coś, czego jej nie wolno, po prostu musimy się chować po kątach:) troche się boję, żeby nie "zabić" w malej ciekawości nowych smaków i potraw;Ja ostatnio zaczęłam nakładać sobie i małemu owsiankę w takich samych miskach i wymownie mlaskam próbując jego jedzonko, wtedy Lu daje sie oszukać Ale fakt, z niektórymi potrawami też się przed nim chowam. Andariel, myślę, że nie ma obawy o to, że zabijasz w dziecku ciekawość nowych smaków. Tak naprawdę dziecko zadowala sie prostym posiłkiem, prostą zupką. To te wszystkie koncerny, produkujace żywność dla dzieci próbują nam wmówić, że dziecku potrzebna jest nie wiadomo jaka różnorodność. Może jeszcze niedługo kawior i trufle będą pakować do słoiczków, bo okaże sie że dziecku są niezbędne dla prawidłowego rozwoju Moje wczesne dzieciństwo przypada na czasy PRL - u, gdzie nic nie można było dostać i mama gotowała posiłki z tego co było - warzywa z ogródka, mięsko z wlasnej, przydomowej hodowli. Jakoś to nie zabiło we mnie chęci odkrywania i smakowania nowych potraw. A wręcz przeciwnie - obecny dostatek i nadmiar wszystkiego rozbestwił mnie i czasem w markecie z tęsknotą spoglądam na czekoladę, cytrusy i słodkie przetwory mleczne. Z drugiej strony nie chcę już do tego wracać, bo wiem jaka niska to energia. Pozdrawiam cieplutko
Eleino cytrusy nie są złe pod warunkiem,że jesteś zdrowa i jesz je w naprawdę upalne lato. Zdrowym dzieciom powyżej 3 roku też można dać mandarynkę latem. Nie ma nic złego w bananie latem dla zdrowych rzecz jasna. Owoce sezonowo trzeba jeść szczególnie te nasze , obce raz nie zawsze. Ja Kaskowi robiłam owsiankę z jabłuszkiem (latem) w przyszłym roku dam mu jabłuko gotowana z przyprawami.
Pozdrawiam
O, dobrze wiedzieć, że cytrusy czasem można ja ostatni raz jadłam mandarynkę, będąc w trzecim miesiącu ciąży (a to był marzec), po czym się okrutnie rozchorowałam i więcej tego typu owoców nie tknęłam.
Offline
Administrator
Trzeba wyczuć komu wolno a komu nie. Mnie na przykład nie służą pomarańcze i grejfruty-zle się po nich czuję ale mandarynka 2 razy w roku tak.
Cytrusów nie wolno matkom karmiącym, ale to każda matka wie.
Witajcie w dniach od 08-16 09 2010 nie prowadzę konsultacji telefonicznych. Proszę dzwonić tylko w naprawdę pilnych sprawach. Mogę jakiś czas nie odbierać telefonu więc proszę o cierpliwość i wyrozumiałość, trzeba po prostu mnie łapać, za którymś razem z pewnością odbiorę. Pozdrawiam
Podzielę się z wami moim odkryciem. Estragon - przyprawa która pozwala na zmniejszenie użycia ilości soli. Można ją dodać na początku gotowania bądz przed warzywami w smaku ognia. Możecie zmodyfikować wszystkie przepisy wrzucając około 1/5 do 1 łyżeczki w zależności od ilości zupy. Dobra też do owsianki -ja ją nazywam owsianką estragonową. Podzielę się niedługo przepisem na blogu.
Całusy
Offline
a ja mam pytanie jak można zwiększyć kaloryczność np. owsianki? czy można dodać więcej masła? moja córa mimo, iż jednorazowo zjada 200-240ml owsianki, za 2 godz. jest głodna już... i dostaje repetę, bo na obiad za wcześnie jeszcze przed południem;
Offline
Administrator
Andariel nasze dzieci jedzą często-owsianka się szybko trawi.Będzie większa dasz jej kromala chleba do owsianki ale teraz karm częściej. Masło tylko ci zaowocuje osłabieniem wątroby przez zbyt dużą ilość tłuszczu.
Offline
W ostatnim czasie córka drapie się pod kolankami. Jest to w zasadzie jedyny objaw azs od jakiegoś roku. Czy przyczyną są błędy w diecie czy raczej jest to spowodowane stresem? W tym roku zaczęła chodzić do przedszkola. Dodam, że dziecko od urodzenia ma refluks żołądkowy, który ewidentnie jest związany z emocjami (ulewa kiedy przychodzą goście).
Offline
Administrator
avante napisał:
W ostatnim czasie córka drapie się pod kolankami. Jest to w zasadzie jedyny objaw azs od jakiegoś roku. Czy przyczyną są błędy w diecie czy raczej jest to spowodowane stresem? W tym roku zaczęła chodzić do przedszkola. Dodam, że dziecko od urodzenia ma refluks żołądkowy, który ewidentnie jest związany z emocjami (ulewa kiedy przychodzą goście).
Witaj na forum
A więc aniele trochę mało informacji podałaś. Nie wiem od jakiego czasu jesteście na pp. Ale z tego co ci dziecko sprawdziłam to niesamowity anioł-wyższa świadomość. Dziecko masz bardzo sensytywne. Reakcje żołądkowe są na bazie emocjonalnej. Twe dziecko wyczuwa najmniejsze drgania nisko wibracyjnych emocji stąd reakcja 3 czakramu (ulewanie) - tak próbuje się tego pozbyć.
Widzę ,że duchowo się też rozwijasz. Przedzwoń to wszystko ci wyjaśnię.
Co do błędów żywieniowych nie wiem czy je popełniasz ,trzeba by przeanalizować co jak gotujesz.Napisz jakiś przepis lub kilka a ja sprawdzę błędy.
Pozdrawiam
Offline
Magdalena Dudek napisał:
Andariel nasze dzieci jedzą często-owsianka się szybko trawi.Będzie większa dasz jej kromala chleba do owsianki ale teraz karm częściej. Masło tylko ci zaowocuje osłabieniem wątroby przez zbyt dużą ilość tłuszczu.
thank you, Magda:) małej masło smakuje, więc się rozochociłam z dodawaniem...
my po lekarzu, na szczęście osłuchowo czysto, jedynie infekcja gardzieli się trzyma;
czy Wy również tak macie - a raczej Wasze azs-owe robaczki - że jak jest jakaś infekcja, to skóra pięknieje? u nas jest tak za każdym razem; teraz mała nie ma prawie śladu po azs...
Offline
Magdalena Dudek napisał:
A więc aniele trochę mało informacji podałaś. Nie wiem od jakiego czasu jesteście na pp. Ale z tego co ci dziecko sprawdziłam to niesamowity anioł-wyższa świadomość. Dziecko masz bardzo sensytywne. Reakcje żołądkowe są na bazie emocjonalnej. Twe dziecko wyczuwa najmniejsze drgania nisko wibracyjnych emocji stąd reakcja 3 czakramu (ulewanie) - tak próbuje się tego pozbyć.
Widzę ,że duchowo się też rozwijasz. Przedzwoń to wszystko ci wyjaśnię.
Co do błędów żywieniowych nie wiem czy je popełniasz ,trzeba by przeanalizować co jak gotujesz.Napisz jakiś przepis lub kilka a ja sprawdzę błędy.
Pozdrawiam
Na diecie jesteśmy już ponad rok.
Owsiankę gotuję tak: 4 litry wody, 1/2 ł kurkumy, 5 łyżek kaszki kukurydzianej, 1/4 ł cynamonu, 19 łyżek płatków owsianych, łyżeczka imbiru, pół łyżeczki kardamonu, 2 - 3 łyżeczki soli, po 40 minutach miksuję, dodaję dwie łyżeczki soku z cytryny, szczyptę kurkumy, trochę oliwy z oliwek, niecałe dwie łyżki miodu, imbir.
Standardowa zupa wygląda np. tak: 2 litry wody, szczypta kurkumy, kawałek cielęciny, spora szczypta kminku, imbir na końcu łyżeczki, 2 łyżeczki soli, łyżeczka pokrojonej natki, szczypta tymianku, po godzinie dodaję np. łyżkę kaszy gryczanej, 1-2 marchewki, małą pietruszkę, 3-4 duże ziemniaki, dużą cebulę, kawałek pora, kilka fasolek szparagowych, po 30-40 minutach miksuję, dodaję łyżeczkę soku z cytryny, szczyptę tymianku, trochę oliwy z oliwek, mieloną kolendrę, chili, pieprz czarny.
Z drugim daniem mamy ostatnio problemy bo zaczęło dziecko marudzić przy gulaszykach. Najchętniej je ziemniaki, duszoną marchewkę z cebulką, groszkiem i zmielonym indykiem (mięso ugotowane jest wcześniej w zupce).
Lubi też marchewkę duszoną z porem, pomidorkiem i mieloną cielęcinką. Je to w formie zapiekanki z ugotowanymi wcześniej ziemniakami. Lubi też pulpeciki cielęce z ziemniakami i "leczo" (podsmażona a później duszona na oliwie cukinia, cebulka, pomidorek + sporo przypraw, czasem dodaję kawałeczek obranej papryki). Takich podsmażanych jarzynek staram się nie robić zbyt często, chociaż trochę brakuje mi pomysłów na gotowane jarzynki (zwykle jest to marchewka albo marchewka z groszkiem/ kalarepką/ fasolką szparagową/ kalafiorem).
W przedszkolu Asia je kanapki z czerstwego chleba z masłem i smarowidełkiem (mięso z zupy zmiksowane z marchewką z przyprawami: imbir, sól, bazylia, kurkuma, tymianek, estragon, kminek, czasem mielona papryka, chili, kolendra, pieprz czarny) albo chleb z masłem i pieprzem ziołowym.
Ze słodkości podjada kulki miodowo-owsiane, czasem babkę czekoladową, czasem piekę biszkopt albo jakieś pierniczki. Ale to raczej rzadko. Lubi też bułeczki z owsianką (ciasto drożdżowe ale zamiast wody/mleka daje się owsiankę).
Problemy mamy też z jajkami. Dwa razy robiłam jej jajecznicę i dwa razy skutki były opłakane. Pewnie źle je przyrządzam. Kiedyś skubnęła mojej jajecznicy z podsmażoną cebulką i nic jej nie było. W innych potrawach jajka toleruje (w pulpetach, ciastach).
Ostatnio edytowany przez avante (2010-09-19 16:57:34)
Offline
Witam serdecznie, nie wiem czy dobre będzie to pytanie w tym watku czy może raczej w chorobach, ale w sumie o chorobę nie chodzi..najwyżej mnie Madgo przeniesiesz...Właśnie odstawiłam Olę od piersi (w 20 miesiącu); zastanawiam się, czy zacząć podawać jej tran? Póki co staram się wychodzić na dwór, łapać słońce, ale robi się coraz chłodniej; co sądzicie na ten temat? Ola dwa lata skończy pod koniec stycznia 2011. Cały czas jesteśmy na pp ( ja również w okresie ciąży); w zasadzie nie choruje, jakieś tam były katary ze trzy razy i gorćzka trzydniowa, raz kaszel nieco większy; ma ogromny apetyt. Tylko zastanawiam się nad tym tranem...Aha, jeszcze mleko..nie planuję jej podawać żadnego; nie ma żadnej alergii, więc czy byłoby dobrze jednak podawać jakieś mleko czy jego przetwory? Owsiankę rano wieczór, zupy, kasze, etc oczywiście je...pozdrawiam!!!
Offline
Administrator
Avanete - owsianka- masz już duze dziecko możesz robić owsiankę bez kaszy kukurydzianej ,będzie się mnij przypalać i tak mieszać nie trzeba. Na moje oko za mało kwaśnego ja na przeszło 4l daję pond 1 łyżkę, chyba ,że masz duże te łyżeczki.
czekolady bym też nie dawała ze względu na refluks.
Do zupy na cielaku daj na początek tymianek, do indyka tymianek i kurkumę, na 2 l też za mało kwaśnego powinno wyjść około 2 łyżeczek.Pietruszki zielonej też więcej dawaj, 5-6 gałązek taką małą ilość pietruszki daje się kilku miesięcznym maluchom.
Na 2 danie może dać kalafiora, fasolkę szparagową, brokuła itp. z odrobiną bułki tartej.
Jak dziecko woli mielone mięso to mu takie rób ,w różnych sosach pulpety ,sznycelki.
Jajecznica muzi być dobrze przyprawiona ostrym (ja też innej nie trawie) i zawsze ze smakiem kwaśnym- serkiem kozim twarogowym ,ketchupem,sosem salsa.
Martucha jak tylko dziecko tran toleruje to podawaj. możesz napisać kilka nazw to sprawdzę ci radiestezyjnie który będzie dla twego dziecka najlepszy. Tylko podaj mi imię winorośli do sprawdzania.
Dostałam dzisiaj informację od wydawnictwa ,że książka się ukaże w środę rano. Kto się zapisał też będzie powiadomiony.
Offline
po pierwsze bardzo się cieszę ,ze już jutro będę miała całą książkę,przeczytałam sobie spis treści i ten fragment i....chciałabym ,żeby było już jutro
a tak przy okazji chciałam się spytać Magdo co sądzisz o stevi , można to używać?
Bo kupiłam tą książke o stevi i się zastanawiam czy warto kupić też stevie i czy warto jej używać ? Czy raczej czy można jej używać w kuchni pp?
Offline