forum poświęcone alergiom u dzieci i możliwościom ich likwidowania poprzez zdrową dietę
Użytkownik
nie jesień jest od połowy sierpnia,teraz mamy dojo:)
Offline
Nowy użytkownik
witajcie, mam pytanie do Olafek2009, kiedyś rozmawiałyśmy na temat pęcherzy na dłoni, mnie ten problem dalej męczy i to bardzo. Jak ty to leczyłaś? Wiem że byłaś na 100% Pp, ja też jestem i niewiele to daje a powiem więcej rozchodzi mi się to na coraz większe powierzchnie. sama nie wiem co to jest bo badanie mykologiczne wykazało tylko niewielki wzrost drożdżaka Candidy a lekarka stwierdziła że nie wie czy to nie wyprysk/ egzema. Dostałam leki na grzyba i niewiele dają więc chyba to nie to. Swędzi tak , że mam ochotę te ręce sobie odciąć-( trochę ulgi przynosi mi ostrożeń) ty też tak miałaś? Czy coś z diety wykluczałaś, może nabiał czy pszenicę, ja nigdy nie reagowałam uczuleniem bardziej mam na myśli to że może spożywanie ich osłabia leczenie wg pp, nabiał jem ale wg pp, z pszenicy to jem tylko chleb pszenno- żytni,nie jem nic słodkiego. nie wiem co robić.
Madziu, kiedy można do ciebie zadzwonić i czy tel.792 90 86 79 jest aktualny. ( czy ta sieć to play?). u nas chyba mamy problem złej energii, której trudno mi się pozbyć. Pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez mamaAdasia (2012-08-02 12:26:04)
Offline
Administrator
Mamo Adasia mnie trzeba łapać, więc próbuj.
Offline
Użytkownik
mamaAdasia jak wchodziłam w pp to tak właśnie było jak pisałaś,drapanie do krwi do była norma:(kup sobie krem aloesowy firmy forever(przez internet)jest drogi i na początku piecze niemiłosiernie ale potem jest coraz lepiej i to jest jedyne smarowidło które mi pomagało a wypróbowałam niezliczoną ilość.Po tym kremie,a właściwie galaretce(bo to sobie kupiłam)sfędzenie ustaje na jakiś czas potem trzeba smarować znowu.Pierwsza tubka poszła mi w ok 2 tygodnie więc kup sobie od razu dwie.jest droga ale warto,nic leprzego na to nie znajdziesz.Ja oczywiście wykluczyłam produkty mleczne(wszystkie),gluten na początku też ale na chwile,potem wróciłam do jedzenia chleba ale generalnie niej em nic z czystą mąką pszenną.Generalnie na poczatku jadłam niemalże jak Olaf,zupki,gulasze,warzywa,czasem ciastka owsaine na miodzie,zero cukru w czymkolwiek,makaron kukurydziany kasze,duuużo ziemniaków na różne sposoby,moimi słodyczami był chleb z miodem zwłaszcza grzanki są przepyszne:).W tym roku oczywiście na wiosne,zaczęło się to samo...ale już w znacznie mniejszym stopniu,wystarczyła jedna,niecała tubka mojej galaretki aloesowej i troszkę większa dyscyplina niż wcześniej.nie jem żadnych słodkości sklep[owych o nabiale nie wspomnę,(jak tylko próbuję to wszystko mi wywala na rękach).Ostatnio dochodze do wniosku że jestem jedną z tych osób którym cała wilgoć i syf wyłazi rękoma. Nauczyłam się z tym funkcjonować,pogodziłam się z myślą że mój organizm po tylu latach osłabienia musi dojść do równowagi i że to trochę potrwa,takie życie,wolę to od smarowania się sterydami do końca życia!!
Czasem mam tylko dylemat co pić na imprezach:) ale znalazłam coś co mi smakuje i nie szkodzi żołądkowa gorzka bez popity,lub ewentualnie krupnik popijany naszą herbatą tlai lub tlaci.Ne piję wina bo wywala na rękach od razu,żadnych owoców oczywiście też nie jem,wszystko ciepłe,gotowane.
Dasz radę,jakby co to pisz zawsze pomogę jak będę umiała:)
Pozdrawiam
Offline
Witam czy wy też chowacie się z jedzeniem przed dziećmi bo niewiem już co zrobić ręce opadają, zajeżdzam to teściowej a tam na stole bułki ser wędlina kupcza pomidory ogórki wszystko ładnie pięknie bo nikodem to zjada ale Klara strasznie się domaga że ona też chce bułkę albo ser żółty tłumaczę jej że nie może bo jest uczulona i że będzie się drapała że brzuszek będzie bolała a ona w jeszcze większą histerię wpada. Jak mam się oswoić z azs u mojej córki jak ona przez to że nie je to co inni strasznie się denerwuje zrobiła się taka że non stop chodzi i płacze z byle powodu marudzi jest nie do wytrzymania a była wcześniej grzeczna teraz jest taka nerwowa bo każdy jej czegoś zabrania
Offline
Użytkownik
olta1 ja też się chowam z tym co olaf nie może,ale zazwyczaj jem to co on.Jak mam coś co on nie może i zobaczy to też jest awantura,często pomaga tekst z bolącym brzuchem,godzi się z tym powoli,może dlatego że jest juą starszy i bardziej świadomy.
Twój błąd polega na tym że nie starasz się Nikodema przekonać do pp i sama też tak nie jesz.Klara to widzi i n9e jest w stanie pojąć tego że musi jeść innaczej.W ten sposób będzie ci bardzo ciężko ją przekonać.
Pozdrawiam
Offline
Wiem o tym tylko że dlaczego my mamy jeść rzeczy dla chorych dzieci skoro nikodem jest zdrowy dlaczego mam mu zabraniać owoców i warzyw surowych skoro on jest zdrowy to też nie jest w porządku że on musi być poszkodowany bo siostra jest chora
Offline
Użytkownik
źle do tego podchodzisz,to nie są dania tylko dla chorych,ale dzieci z alergią mogą je jeść. I to jest ta różnica,którą musisz sobie uświadomić i swoim dzieciom też.Bo to ty dajesz im przykład.Jeśli pomyślisz jeju nie będę jeść tej zupy dla alergików bo nie jestem chora,to nikodem też tak będzie myślał i nie będzie jej faktycznie jadł.Twoje nastawienie do tego jedzenia jest tu kluczowe
Offline
a ja poszukuję sosu do pieczeni upiekłam cielęcinę a nie chcę tego suchego mięsa jak zrobić sos z tego tłuszczu co się wytopił
Offline
Użytkownik
Witam.
Zrobiłam ogórki małosolne (wg Moniki Biblis) jednak córke bolał brzuszek i strasznie ją męczył ten ogór (troche gryzła od taty)
Dobrze że przeszło - jednak zauwazyłam u niej smarki które siedza w nosie, musze wyciagać je gruszką - czy to oczyszczanie po ogórku?
Offline
Administrator
Joasiu jak najbardziej. Ogórki małosolne są za ciężkie dla dzieci.
Offline
Użytkownik
Dziękuję Pani Magdo
Ps. Nie tylko dla dzieci - mi też nie służą teraz tylko czekać aż się porządnie się ukiszą i będą do zupy - ugotowane.
PONIEDZIAŁEK
Pani Magdo, to znowu ja...
Otóż, smarki z nosa nie zniknęły. Oczywiście wprowadziłam zupy jarzynowe z większa ilością cebuli i czosnku oraz zrobiłam syrop z cebuli i miodu -bo doczytałam ze działa bakteriobójczo. A może imbirówka lepsza?
W sobote i w niedziele dawałam syropek i od wczoraj córka miała śmierdzące gazy.
Co prawda smarki sa juz duzo mniejsze i nie ma nic wiecej: kaszlu czy gorączki.
Pytanie: jak dawkowac syrop i jak długo dawać maksymalnie?
Czy jesli syrop powoduje gazy to go odstawić?
Córka ma 2 latka i ponad 2 miesiące.
Prosze o pilną odpowiedz, bo jeszcze dziś w przedszkolu kazałam dawać córce syrop co 2 godziny łyżke.
Ostatnio edytowany przez JoannaPoznan (2012-08-13 09:03:07)
Offline
Administrator
JoasiuPoznań łyżka na 2 latka to troszkę za dużo. Syrop z cebulki potrafi troszkę wątrobą wstrząsnąć. Myślę, że syropek możesz spokojnie odstawić, jest bardziej na kaszel przeznaczony. Jakby coś to przedzwoń.
Offline
witam czy mogę zrobić pierogi dla klary z mąki żytniej ciasto i farsz z mięska rosołowego jak tak to proszę o podpowiedz z czym podawać czy mogę mąkę pszenną zastąpić we wszystkim żytnią
Offline