forum poświęcone alergiom u dzieci i możliwościom ich likwidowania poprzez zdrową dietę
Strony: 1
moja 3letnia córa przez 1 noc i 1 dzień dostała nagle wysokiej temperatury, która doszła do 39,5 i nagle sama spadła; kolejnego dnia przez "chwilę" pojawił się tylko stan podgorączkowy, ale za to doszła biegunka - luźne i bardzo śluzowate stolce; dziś jest 4 doba "choroby", a 3-cia biegunki, aczkolwiek jest już znacznie lepiej, bo i częstotliwość spadła, i konsystencja normalniejsza;) natomiast wciąż jest w tych kupach mnóstwo śluzu! wcześniej nie zaobserwowałam czegoś takiego - to może być wirus czy śluz może sugeruje co innego? co moge jej podać oprócz elektrolitów by jakoś wspomóc organizm?
poza tym apetyt ok (ale ma dietkę teraz), nastrój w sumie też, czasem się skarży, że brzuszek boli - wtedy się na chwilę kładzie i zaraz mija (jakby ją skręcało coś w środku);
dodam, że dietę ma różnorodną, ale obiady w 95% wg 5P; nie jada świństw;
Offline
Administrator
Andariel przedzwoń jak się nie uspokoi.
Offline
no i kurcze bez zmian, a nawet dziś gorzej - tj. kupy nadal rzadkie, choć już nie takie jak 3 dni temu, ale nadal mnóstwo śluzu, a do tego czerwonawe plamy (krew?); wysłałam męża z młodą do lekarza rejonowego, ale to była strata czasu; lekarz w swej mądrości orzekł, iż może być to wszystko - zarówno rota, jak i paskudne odmiany różnych wirusów, a może bakteria (jakbyśmy sami nie wiedzieli); oczywiście zalecił nifuroksazyd, który zadziała wył. w przypadku bakterii (również tych potrzebnych), a przy wirusie - same wiecie,a le co mu tam, grunt, że pacjent odhaczony:/
no i fajnie, nie? a potem się dziwią, że ludzie się sami leczą...
ręce mi opadają, mała jest już wycieńczona tym bieganiem na nocnik, spocona, słaba jakaś; i do tego za nic nie chce dziś wypić elektrolitów:(((
obawiam się przebojów z pogotowiem w nocy:(
zaliczam spadek formy:/
Offline
Administrator
Andariel jak ona ma na imię może można coś przydziałać bioenergoterapełtycznie, przedzwoń.
Offline
Andariel: ja w takich przypadkach polecam rewelacyjnie działającą bez skutków ubocznych herbatkę - wywar z korzenia lub nasion kobylaka (takie brązowe jak gruby szczaw na łąkach stoją) do kupienia korzeń w sklepach ziołowych. Po łyżeczce podawaj - zobaczysz że wysprząta jej ładnie w jelitach. Dieta swoją drogą.
Offline
edymal a jak to wygląda? nie kojarzę...
Magda - dzięki! córa ma na imię Nina, dziś już jest lepiej, uff... wczoraj osłabła jakoś tak, myślę, że przez odmowę picia czegokolwiek, że o elektrolitach już nie wspomnę; wieczorem mąż jakoś ją przekonał do picia i dosłownie z minuty na minutę było lepiej! nawet sobie kolację zażyczyła... noc spokojna, bez żadnej kupy, dopiero przed chwilą zrobiła i to prawie normalnie wyglądającą (oszczędzę Wam szczegółów) w każdym razie nifuroksazydu nie podałam i nie podam, daję acidolac żeby jelitka prędzej do formy wracały, no i przemycam orsalit po trochę w napojach;
od znajomej z bloku obok wiem, że w pobliskim przedszkolu panuje rotawirus, kto wie, może cosik na placu zabaw złapała? synek póki co nietknięty, jak i my, starzy;
Magda - no bo chyba taka reakcja (biegunka) jest niemożliwa po podawaniu herbatek TLAI, prawda? bo w lato ich nie robiłam, dopiero od ponad 2 tyg. znów gotuje i podaję dzieciakom (i my tez popijamy);
Offline
http://www.stefaniakorzawska.pl/okladka6.jpg
Wkleiłam okładkę książki ale to dlatego, że ta pani trzyma w ręku kobylak (to brązowe) i łatwo się zorientować w wielkości tej rośliny w proporcji do człowieka Jak nie kupisz w sklepie zielarskim (w Grodzisku Maz jest na 100%) to właśnie warto narwać tych nasionek, brązowych, które działanie mają jak korzeń
Naprawdę - czasem jedna szklaneczka wywaru i sensacje mijają. jego działanie jest takie, że on nie zatrzymuje, tylko "sprząta" w jelitach i po chorobie warto jeszcze kilka dni popić, żeby wysprzątać wirusy
Offline
faktycznie - bydlę
myślę, że kojarzę takie coś i widziałam na pobliskiej łące, ale chyba bezpieczniej będzie jak kupię w zielarskim;) jakoś mam stracha, że nawet gdybym nazbierała tego co trzeba, to wśród tego znalazłoby się jakieś świństwo i jeszcze bym zaszkodziła (bo zielarka ze mnie marna)
dzięki, edymal4!
UWAGA: TERAZ O KOOPIE
od wczoraj widać w niej drobne ziarenka - jak sezam, a nie jadła - coś Wam może przychodzi do głowy? teraz na dworze sporo jest takich jarzębinkowatych kulek, co to po rozdeptaniu takie małe nasionka właśnie mają; córa to wszystko zbiera, bawi się - możliwe, że zeżarła i stąd te atrakcje jelitowe? choć byłabym zdziwiona, bo na doskonale wie, że nic ze dworu się niczego nie zjada...
Offline
Strony: 1